[ Pobierz całość w formacie PDF ]
oczarowana morzem i toczącym się w nim życiem. Był
ciekaw, czy zachowała w pamięci informacje, których
domagała się od niego, zanim pierwszy raz zanurkowała.
Co z fizjologiczną adaptacją? Jak jest wchłaniany
dwutlenek węgla? Co ze zmianami zewnętrznego
ciśnienia?
Kay uśmiechnął się w duchu, kiedy zaczęli wznosić
się ku powierzchni wody. Dałby głowę, że Kate pamięta
wszystkie jego odpowiedzi.
Kate wynurzała się powoli; promienie słońca padały
dokoła niej i na jej włosy. Nadawały jej eteryczny wygląd,
gdy delikatnie poruszała nogami, z twarzą zwróconą w
stronę słońca i powierzchni morza. Jeśli istnieją syreny,
Kay był pewien, że wyglądają jak Kate - szczupłe,
wysokie, z jasnymi rozpuszczonymi włosami falującymi w
wodzie. Mężczyzna może zatrzymać przy sobie syrenę pod
warunkiem, że zaakceptuje jej świat i w nim pozostanie.
73
Wyciągnął rękę i złapał palcami koniuszek jej włosów, na
chwilę przedtem, nim oboje wypłynęli na powierzchnię.
Kate roześmiała się, a kiedy maska jej spadła,
przesunęła ją na czubek głowy.
- Och, jak cudownie! Tak jak pamiętałam. - Płynąc
dalej, znowu się zaśmiała, a Kay zdał sobie sprawę, że nie
słyszał tego dzwięku przez cztery lata. Ale pamiętał go
bardzo dobrze.
- Wyglądasz, jakbyś bardziej miała ochotę na dobrą
zabawę niż na poszukiwanie wraku. - Spojrzał na nią
zadowolony, ciesząc się jej radością i swobodnym
uśmiechem, którego już nie spodziewał się zobaczyć.
- To prawda. - Niemal z niechęcią chwyciła się
drabinki, żeby wspiąć się na pokład. - Nigdy nie
przypuszczałam, że znajdziemy coś za pierwszym
podejściem, ale tak wspaniale było znowu nurkować! -
Zdjęła butle i sprawdziła wentyle. - Ilekroć schodzę na dno,
zaczynam wierzyć, że już nie potrzebuję słońca. A kiedy
wypływam na powierzchnię, wydaje mi się, że tutaj jest
cieplej i jaśniej, niż myślałam.
Wciąż pełna adrenaliny, ściągnęła płetwy, potem
maskę, i stanęła z twarzą uniesioną ku słońcu.
- Tego się nie da z niczym porównać.
- Nurkowanie bez pianki. - Kay rozpiÄ…Å‚ zamek
błyskawiczny swojego kombinezonu. - Próbowałem tego
na Tahiti w zeszłym roku. To niewiarygodne. Człowiek
pływa w czystej wodzie bez żadnego sprzętu, tylko w
masce i płetwach, oddycha własnymi płucami.
- Na Tahiti? - zdziwiona i zaciekawiona Kate
obejrzała się na Kaya, który właśnie zdjął piankę. - Byłeś
tam?
74
- Dwa tygodnie pod koniec ubiegłego roku. -
Wrzucił piankę do plastikowego pojemnika, w którym
trzymał sprzęt przed płukaniem.
- Z powodu swojego upodobania do wysp?
- I spódniczek z trawy.
Po raz kolejny rozległ się jej śmiech.
- Jestem pewna, że świetnie w niej wyglądałeś.
Zapomniał już, jaka była błyskotliwa, kiedy była
zrelaksowana.
Kay znowu wyciągnął rękę, pociągnął Kate za
włosy.
- Szkoda, że nie zrobiłem zdjęć. - Odwrócił się i
zbiegł po schodkach do kabiny.
- Byłeś zbyt zajęty gapieniem się na tubylców, żeby
zachować ich na filmie dla przyszłych pokoleń - zawołała
Kate, opadajÄ…c na wÄ…skÄ… Å‚aweczkÄ™ na prawej burcie.
- Mniej więcej. I oczywiście usiłowałem udawać, że
nie zauważam miejscowych, którzy się na mnie gapią.
Kate się uśmiechnęła.
- Ludzie w spódniczkach z trawy... - zaczęła i
wydała stłumiony okrzyk, bo Kay rzucił w nią brzoskwinią.
Chwyciła ją zgrabnie i posłała mu uśmiech, a potem wbiła
zęby w mięsisty owoc.
- Wciąż masz dobry refleks - skomentował Kay,
pokonując ostatni stopień.
- Zwłaszcza kiedy jestem głodna. - Zlizała sok z
dłoni. - Rano nie byłam w stanie nic przełknąć, byłam zbyt
podekscytowana...
Podał jej jedną z dwóch butelek wody mineralnej,
które wyjął z lodówki.
- Nurkowaniem - dokończył.
75
- Nurkowaniem i... - Kate urwała, zdumiona, że
rozmawia z nim tak, jakby od ich ostatniego spotkania
minęła chwila, a nie cztery lata.
- I? - naciskał Kay. Mówił spokojnie, ale patrzył z
uwagÄ….
Kate wstała, odwróciła się, spojrzała daleko za rufę.
Nie widziała tam nic prócz nieba i wody.
- I tym porankiem - powiedziała cicho. - Tym, jak
słońce wzeszło nad oceanem. Tymi wszystkimi kolorami. -
Potrząsnęła głową i kropelki wody spadły z jej włosów na
[ Pobierz całość w formacie PDF ]