[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wyżej.
Nazajutrz na wystawę przybył zastępca naczelnego dowódcy do spraw wojsk Inżynieryjno-rakietowych.
Dostojny gość rozsiadł się w fotelu I uważnie wysłuchał słów porucznika. Po wyjaśnieniu wszystkich
zawiłości technicznych, porucznik zapytał:
Towarzyszu generale, czy wyrażacie zgodę, aby po waszym odjezdzie przystąpić do demontażu
zamiennika?
A niby po co? generał był wyraznie zaskoczony.
Zmontowałem makietę z zapasowych zestawów dla rakiet bojowych. Jutro muszę zdać wszystko do
magazynu...
Bzdura przerwał generał. I tak jest dziesięć zapasowych zestawów. A po kiego grzyba? Nie wiecie?
Ja też nie wiem. Przecież nasze cudeńko w ogóle się nie psuje. Zasrana asekuracja, na każdym kroku
asekuracja! Jeszcze nam wyjdzie bokiem. No, ale wy, poruczniku, odwaliliście kawał solidnej roboty. Wagi
państwowej!
Ku chwale ojczyzny! zajaśniało oblicze porucznika.
Makietę opieczętować i nikogo nie dopuszczać! polecił zastępca naczelnego dowódcy.
Przerośnięty kapitan w składzie komisji, to gorzej niż generał. Generał, mimo że groznie wygląda, nie jest
upierdliwy i nie zagłębia się w szczegóły. Natomiast przerośnięty kapitan popisuje się dociekliwością. W
wojsku każdy wie: jak taki trep znajdzie się w składzie komisji, jeszcze, nie daj Boże niepijący, masz
przejebane.
Tydzień po zamknięciu wystawy do pułku zwaliła się nie zapowiedziana komisja z Zarządu Gotowości
Bojowej Strategicznych Wojsk Rakietowych. W pierwszym dniu inspekcji siwy kapitan, z gatunku jaki - za
Julesem Vernem nazywamy piętnastoletni kapitan , wykrył w magazynie brak jednego zapasowego
zestawu podzespołów elektronicznych. Kapitan dobrze wiedział, że dziewięć kompletów na jeden pułk
wystarczy z powodzeniem, ale instrukcja stanowiła, że powinno być dziesięć. Nie dziewięć.
Gdzie dziesiÄ…ty zestaw?
Na wystawie.
Kto dal zgodÄ™?
Sztab korpusu rakietowego. Oto pismo.
Nie wciskajcie mi ciemnoty. Stoi czarno na białym:
komplet ma zostać zwrócony do magazynu zaraz po zamknięciu wystawy! A ile czasu już minęło?
Zastępca naczelnego dowódcy do spraw wojsk inżynieryjno-rakietowych polecił nie demontować
makiety aż do odwołania.
Macie to na piśmie?
Pismo nie dotarło z Moskwy.
Nie dotarło? No to tak zanotujemy.
Gołowastow! Niech cię diabli! Nie położysz się do łóżka, zanim nie rozbierzesz tego kurestwa. Z rana
58
komplet ma wrócić do magazynu! Znalazł się wynalazca od siedmiu boleści!
Poczta rzadko dochodzi do tajgi, a jeżeli to z dużym opóznieniem.
Parę tygodni po nalocie inspektorów, kurier przywiózł naraz trzy koperty.
Pierwsza zawierała rozkaz O stanie gotowości bojowej Strategicznych Wojsk Rakietowych . Dokument
podpisany osobiście przez naczelnego dowódcę bezlitośnie piętnował tych, którzy używają części
zamiennych do rakiet bojowych niezgodnie z Ich rzeczywistym przeznaczeniem. Rozkaz kończył się
zaleceniem:
Za świadome obniżanie stanu gotowości bojowej wojsk rakietowych porucznikowi Golowastowi udzielić
surowej nagany .
Drugi rozkaz, podpisany przez zastępcę naczelnego dowódcy do spraw wojsk inżynieryjno-rakietowych,
polecał dowódcy pułku przesłać w trybie pilnym zamiennik testowy do Moskwy, a w zamian za części
wykorzystane do jego budowy pobrać brakujący zestaw w magazynie dywizyjnym.
Trzeci rozkaz, podpisany przez zastępcę naczelnego dowódcy do spraw kadrowych polecał skierować dwóch
najlepiej zapowiadających się młodych oficerów pułku na egzamin do moskiewskiej akademii.
Z chuja się zerwałeś? Do akademii z taką opinią? Zastanów się człowieku: świadome obniżanie stanu
gotowości bojowej wojsk rakietowych ! Ciesz się, że jesteś na wolności. Mogłeś wylądować przed
trybunałem.
Ale zastępca dowódcy potwierdził, że mamy dostać nowy zestaw.
Chłopie, zastanów się, co ty gadasz. Rozkaz o stanie gotowości bojowej został podpisany. Jaki wariat
będzie teraz tłumaczyć szefowi, że rozkaz jest niesłuszny?! Myślisz, że zastępca naczelnego dowódcy
pomaszeruje teraz wyjaśniać co, kiedy i komu polecił? Zastanów się!
Zamiast gadać głupoty, szoruj do magazynu, niech ci wydadzą zestaw I montuj na nowo to gówno. Widać,
znowu się przyda. No, ale szybciutko, bo w Moskwie czekają. Wszystko jasne? To do roboty! I głowa do
góry! Za rok pójdziesz do akademii.
Odpowiedz na wynalazek Gołowastowa przyszła z Moskwy bardzo prędko: Wskutek wykrytych wad
konstrukcyjnych postanowiono nie kierować modelu do produkcji seryjnej .
No widzisz! A ty się pchałeś do akademii. Masz na koncie jeden wniosek racjonalizatorski, i to wadliwy,
który nikogo nie interesuje. A do akademii, jak wiadomo, posyia się najlepszych. A jak twoi żolnierze ścielą
łóżka i czyszczą buty, co? Sam widzisz!
W następnym roku do pułku przywieziono nowiuteńki zautomatyzowany system zdalnej kontroli rakiet
strategicznych, dzieło geniuszu radzieckich konstruktorów, inżynierów, techników i robotników.
W jednostkach Strategicznych Wojsk Rakietowych odczytano rozkaz o przyznaniu premii, kilku Nagród
Leninowskich, tytułów naukowych i medali sporej grupie twórców fenomenalnego urządzenia.
Ten cud techniki odpowiadał wszystkim założeniom proponowanym przez Gołowastowa, tyle że miał inną
nazwę I był staranniej wykonany. Gołowastow bardzo się śpieszył na wystawę i jego model nie wyglądał tak
imponująco. No i zasadnicza różnica: makieta Gołowastowa składała się z szarych standardowych
podzespołów rakiet bojowych, natomiast konstruktorzy nowego urządzenia postanowili pomalować swoje
dzieło na kolor seledynowy z biało-czerwonymi szlaczkami. Przecież nie będzie stać gdzieś pod gołym
niebem, tylko wewnÄ…trz podziemnych stanowisk dowodzenia. Niech cieszy oko!
Zastosowanie tej przełomowej technologii pozwoliło znacznie poprawić stan gotowości bojowej, ulepszyć
kamuflaż, zwiększyć bezpieczeństwo Strategicznych Wojsk Rakietowych. Poza tym dało możliwość
poważnego zredukowania ich stanu osobowego. Zbędnych oficerów skierowano jako uzupełnienie do
formacji rakietowych w Wojskach Lądowych, Marynarce Wojennej, Lotnictwie Dalekiego Zasięgu i
wojskach rakietowych Obrony Powietrznej Kraju.
Porucznik gwardii Gołowastow, jako oficer niezdyscyplinowany i nie rokujących szans poprawy, a w
dodatku ukarany naganą przez samego naczelnego dowódcę Strategicznych Wojsk Rakietowych, został
przeniesiony do piechoty.
W naszym pułku gwardyjskim uchodził za beznadziejnego oficera.
59
BARWNIKI SPECJALNE
- Stabilizator armaty czołgowej działający w dwóch płaszczyznach, wielopaliwowy silnik czołgowy,
dwuprzepływowy odrzutowy silnik lotniczy... sekretarz odczytywał pośpiesznie, połykając końcówki.
Ustinow marszczył brwi z niezadowoleniem: ciągle nie to, o co chodzi.
Nowe francuskie przeciwpancerne sterowane pociski rakietowe, technika bombardowania z lotu
wznoszącego, barwniki pochłaniające promieniowanie przenikliwe...
Stop! Co za barwniki?
Sekretarz zaszeleścił kartkami ciężkiego tomiska, znalazł właściwą stronę i odczytał króciutki komunikat:
W prasie amerykańskiej pojawiły się doniesienia dotyczące opracowania specjalnych lakierów dla
[ Pobierz całość w formacie PDF ]