[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Znowu ziewnęła.
- Przepraszam - szepnęła. - Wykończyłeś mnie,
kowboju. Oczy same mi siÄ™ zamykajÄ….
Pocałował ją w czubek głowy, wypuścił z uścisku
i zsunął się, kładąc obok niej.
- Więc prześpij się, skarbie.
- Zostaniesz? - spytała, obejmując go ramieniem.
- Zostanę - obiecał.
Przerzuciła jedną nogę przez jego udo i położyła mu
głowę na ramieniu. Zasnęła w ułamku sekundy. Gładząc
palcami jej włosy, przygarnął ją do siebie, z rozrzewnie-
czytelniczka
scandalous
niem słuchając jej równego oddechu. Zmieniła się pod
pewnymi względami, ale nadał śpi jak suseł, pomyślał
z uśmiechem. Szkoda, że nie mógł tego powiedzieć o so
bie. Był nieludzko zmęczony, a do świtu zostało zaledwie
parÄ™ godzin.
Zamknął oczy, starając się wyrzucić z głowy wszy
stkie myśli. Jednak mimo długiego dnia pracy i nocy peł
nej namiętności sen nie przychodził. Po dziesięciu mi
nutach uznał, że nie zaśnie. Jego ciało łaknęło spoczynku,
ale umysł nie potrafił przestać pracować. Może dlatego,
że po raz pierwszy od dawna myślał o przyszłości.
O przyszłości wykraczającej poza pracę i rodzinę.
Kogo stara siÄ™ oszukać? MyÅ›laÅ‚ o przyszÅ‚oÅ›ci z An¬
gelÄ….
Ta świadomość zaniepokoiła go mniej, niżby się spo
dziewał. Prawdziwy niepokój budziły w nim bieżące wy
darzenia, niesnaski w klanie Mercadów, odkąd Del Brio
zastąpił Carmine'a, niewyjaśniona sprawa zabójstwa Car
la Bridgesa, porwanie Leny i konsekwencje, jakie przy
niosłoby odkrycie, że Haley Mercado żyje, a ta mała jest
jej córką.
Chociaż na pozór zbagatelizował hipotezę Angeli, że
to Haley jest kobietą, z którą Luke spędził noc i matką
porwanego dziecka, w głębi duszy w to wierzył. Przy od
robinie szczęścia będzie w stanie wkrótce potwierdzić te
podejrzenia. Powinien powiedzieć to Angeli. Chciał to
zrobić, ale na przeszkodzie stał Ricky.
Justin skrzywił się. Nie lubił tego nieobliczalnego
Włocha, nigdy nie czuł do niego sympatii. Może Hawk
miał trochę racji, mówiąc, że u podłoża leży zazdrość
czytelniczka
scandalous
o jego przyjazń z Angelą. Znał ją dłużej niż on sam,
a Angela była w stosunku do niego lojalna aż do bólu.
Co znaczyło, że nie może stawiać jej pośrodku. Będzie
chciała powtórzyć wszystko Ricky'emu, a on nie może
na to pozwolić, bo życie zbyt wielu ludzi jest w niebez
pieczeństwie.
Spojrzał na kobietę leżącą w jego ramionach i poczuł
ucisk w sercu. Musi pracować z nią, nie przekazując jej
wszystkich informacji. Angela nie będzie zadowolona,
kiedy się o tym dowie. Ale będzie nadal, bez względu
na wszystko, wykonywać swe zadanie. Podobnie jak on.
Znajdą tę małą, poprzysiągł sobie. Nie dopuszczał innej
możliwości. Jednak czy potem Angela zechce zostać? Na
myśl o tym, że wyjedzie, zrobiło mu się czarno przed
oczami.
Musi ją przekonać, by została. Nie łudził się, że ich
fantastyczny seks będzie prostym sposobem na pojedna
nie, ale wiedział też, że Angela nie spałaby z nim, gdyby
nic do niego nie czuła. A to już coś, na dobry początek,
powiedział sobie i zrobiło mu się lżej na sercu.
Wbił oczy w sufit, gładząc ją po plecach i rozważając
czekające ich trudności. Prędzej czy pózniej muszą po
rozmawiać. Zrobi, co w jego mocy, by przestała się za
dręczać kwestią dzieci. Zawsze istnieje możliwość ado
pcji, a jeśli tego nie zechce, on jest gotów zadowolić się
rolą wujka. Rose i Matt Carsonowie już dali mu sio
strzeńca. Jego druga siostra, Susan, poślubiła niedawno
Michaela 0'Day, a Hawk ożenił się z Jenny i tylko pa
trzeć, jak z tych związków narodzą się dzieci.
Uśmiechnął się na myśl o hordzie smyków biegają-
czytelniczka
scandalous
cych po ranczu i nawołujących wujka Justina. Lecz
uśmiech szybko przerodził się w grymas troski, kiedy po
myślał o kłopotach związanych z pracą. Lubił być sze
ryfem swojego okręgu. Lubił pomagać społeczności,
w której wyrósł, stać na straży bezpieczeństwa. Tu był
jego dom. Tu żyła jego rodzina. Urodził się w Lone Star
County i tu chciał umrzeć. Ale Angeli nic tu nie trzymało.
Zrobiła prawdziwą karierę, odkąd przeniosła się do San
Antonio. Czy zechce tu wrócić? A jeśli nie? Przygarnął
ją mocniej. Czy on byłby gotów zostawić Mission Creek,
żeby być z nią? Nie chciał wyjeżdżać, ale nie wyobrażał
sobie życia bez niej.
- Co jest? - Angela uniosła głowę, mrugając sennie
oczami. - Już pora wstawać?
- Nie, jeszcze nie - mruknął i rozluznił uścisk. Po
całował ją we włosy. - Spij.
Głowa znów jej opadła i natychmiast zasnęła. Patrzył
na nią i myślał, że ma jeszcze przed sobą długą drogę,
zanim przyjdzie mu decydować, gdzie będzie mieszkać.
W końcu, tuż przed świtem i jego zmorzył sen, ale naj
pierw uknuł pewien plan.
Wcielił go w życie wczesnym rankiem, a przynaj
mniej spróbował, budząc Angelę pocałunkiem. Zarzuciła
mu rękę na szyję, przysunęła się bliżej i była na najlepszej
drodze, by znów zasnąć, więc powiedział:
- Wstawaj, śpiąca królewno. Najwyższa pora.
- Jeszcze wcześnie - zaprotestowała.
- Już po szóstej.
- Rano? - jęknęła.
czytelniczka
scandalous
[ Pobierz całość w formacie PDF ]