[ Pobierz całość w formacie PDF ]
mamutów. Gdy zsiada³a z grzbietu swego w³ochatego wierzchowca,
jej wielkie naszyjniki grzechota³y jak zêby. Podnios³a maczugê oku-
t¹ ¿elaznymi pierScieniami i przesz³a przez obozowisko. Chwytaj¹c
nozdrzami wiatr, dotknê³a piersi Favy. Podnios³a i opuSci³a rêkê prze-
bieraj¹c palcami.
To jest Kobieta ¯elaznego Drzewa stwiedzi³ Phylomon
przywódczyni Hukmów. Powiedzia³a, ¿e czuje zapach Tulla na Fa-
vie przet³umaczy³. Spotka³a Tulla ostatniego lata, gdy szed³ do
Craala. Czuje siê zaszczycona, ¿e spotka³a jego now¹ w³aScicielkê.
Kobieta ¯elaznego Drzewa dotknê³a brzucha Favy i przenios³a
uwagê na Darrisseê. Pomaca³a jej koszulê szukaj¹c piersi. Otworzy-
³a z radoSci usta, kiedy wyczu³a je pod materia³em. Hukmowie znaj-
duj¹cy siê w pobli¿u zatrzymali siê, ¿eby popatrzeæ. Zapach ich fu-
ter by³ równie delikatny jak osza³amiaj¹cy. Darrissea nie wyczu³a go
z pocz¹tku, ale przenika³ on las jak woñ dzikiego czosnku.
175
Królowa Hukmów zbli¿y³a siê do Phylomona i znów zaczê³a
przebieraæ palcami. Gwiezdny ¯eglarz coS jej odpowiedzia³, a Dar-
rissea czeka³a na wynik konwersacji, poc¹c siê intensywnie.
Rycerze Klingi poluj¹ na Hukmów przet³umaczy³ Phylo-
mon. Wyparli ich z po³udnia. Lud Kobiety ¯elaznego Drzewa kry-
je siê w lasach, bo na P³askowy¿u Mamuta stoi wojsko. Ród Klingi
nie oSmiela siê zapuszczaæ miêdzy drzewa. Hukmowie chc¹, ¿eby
Pwi przy³¹czyli siê do nich i razem z nimi zaatakowali Bashevgo.
Zgromadzi³o siê prawie sto tysiêcy Hukmów samców, samic i m³o-
dzie¿y. Tylko bardzo stare i bardzo m³ode sztuki zostan¹, ¿eby prze-
szkodziæ Rodowi Klingi w poScigu za reszt¹. Chc¹, ¿eby ludzie i Pwi
pomogli im pokonaæ dzia³a laserowe Bashevgo. Ale trzeba siê spie-
szyæ, by dotrzeæ do CieSniny Zerai póki jest pokryta lodem. Kobieta
¯elaznego Drzewa chce wiedzieæ, czy wy, we dwie, mog³ybyScie
stan¹æ na czele swojego ludu.
Powiedz Kobiecie ¯elaznego Drzewa odpar³a nieSmia³o
Darrissea ¿e równie¿ my zostaliSmy zaatakowani przez Ród Klin-
gi. Zdobyli wszystkie miasta wokó³ Zatoki Smilodoñskiej. Widzia-
³ySmy te¿ wielk¹ armiê id¹c¹ wybrze¿em na po³udnie.
A co z Chaa i z Tullem spyta³ szybko niebieskoskóry.
Gdzie s¹ teraz?
Schwytani odpar³a Darrissea. Chaa w³aSnie zaczyna³ wê-
drówkê ducha, gdy Ród Klingi zaj¹³ miasto.
To wielki cios powiedzia³ Phylomon. Armie, które zaatako-
wa³y Hukmów, nadci¹gnê³y z zachodu. MieliSmy nadziejê, ¿e uda
nam siê stworzyæ nowe linie oporu, zaj¹æ Bashevgo, odci¹æ drogi
zaopatrzenia dla ich armii i zepchn¹æ ich z powrotem na zachód od
Gór Bia³ych.
Phylomon przez chwilê rozmawia³ z Kobiet¹ ¯elaznego Drze-
wa. Opowiedzia³ jej o zajêciu Smilodon Bay. Wielka kobieta zawy-
³a. Wyda³a z siebie d³ugi, modulowany, og³uszaj¹cy okrzyk. Darris-
sea nie musia³a mówiæ w jêzyku Hukm, ¿eby zrozumieæ uczucie ¿alu,
które ogarnê³o kobietê. W³ochata postaæ uczyni³a kilka gwa³townych
gestów, odwróci³a siê, schwyci³a mamuta za ucho, wskoczy³a na jego
grzbiet i pogalopowa³a na pó³noc. Wszyscy Hukmowie, którzy przy-
gl¹dali siê scenie, udali siê w jej Slady.
Teraz mo¿emy swobodnie rozmawiaæ Phylomon westchn¹³
z ulg¹. Jad³yScie coS?
Niewiele przez ostatnie dni odpar³a Fava.
Phylomon zacz¹³ rozpalaæ ognisko.
176
Co siê sta³o? zapyta³a Darrissea. Co powiedzia³a Kobieta
¯elaznego Drzewa?
Idzie na pó³noc, ¿eby zaatakowaæ Bashevgo.
Tak po prostu? zdziwi³a siê dziewczyna. Nie ma nawet
zamiaru zapytaæ swojego ludu o zdanie? Czy Hukmowie rzeczywi-
Scie maj¹ nadziejê, ¿e im siê to uda?
Nadzieja jest tam, gdzie siê jej szuka odpar³ Phylomon.
Dawno temu, na Ziemi, staro¿ytni opanowali sztukê prowadzenia
wojny. Nauczyli siê, ¿e aby pokonaæ wroga wprzódy nale¿y znisz-
czyæ jego morale wiarê we w³asne si³y. Czêsto siê zdarza³o, ¿e nie-
wielka grupa ludzi zrzuca³a jarzmo na³o¿one im przez wielki naród,
ale mog³o siê to udaæ tylko wtedy, gdy wierzyli, ¿e s¹ w stanie tego
dokonaæ. Teraz, po raz pierwszy w swoich dziejach, Hukmowie wie-
rz¹, ¿e musz¹ pokonaæ Bashevgo. Niemniej jednak, nie jestem prze-
konany, czy Kobieta ¯elaznego Drzewa wierzy w zwyciêstwo. Huk-
mowie od lat walczyli z Craalem i przegrywali. Wojska maszeruj¹
od po³udnia i od wschodu, lud Kobiety ¯elaznego Drzewa znajduje
siê zatem w okr¹¿eniu. Hukmowie ¿yj¹ na otwartych przestrzeniach.
Boj¹ siê miejsc zagrodzonych. Ka¿dy, kto z nimi wojowa³, wie, ¿e
nie pozwalaj¹ siê okr¹¿yæ. Teraz spiesz¹ siê, by dotrzeæ do Bashe-
vgo, zanim lody stopniej¹. Wygraj¹ swoj¹ ostatnia bitwê albo zgin¹.
MySlisz, ¿e maj¹ szansê? zapyta³a Fava.
Szansê? Phylomon przykucn¹³ w Sniegu, zacz¹³ ³amaæ ga-
³¹zki i uk³adaæ je pod grubszymi kawa³kami drewna. Tantos broni³
Bashevgo siedmioma dywizjami. Wysy³aj¹c swoich ludzi na po³ud-
nie, musia³ pozbyæ siê jakichS dwóch, mo¿e trzech dywizji. JeSli na-
wet do obrony zosta³y mu tylko cztery dywizje, to i tak ma przewagê
liczebn¹ nad Hukmami w stosunku cztery do jednego.
Ród Klingi u¿ywa strzelb, a Hukmowie walcz¹ tylko za po-
moc¹ maczug zauwa¿y³a Fava. Nie mog¹ wygraæ.
Ale Hukmowie walcz¹ w ca³kowitej ciemnoSci, kiedy ze
strzelb jest niewielki po¿ytek. Jest jeszcze jedna mo¿liwoSæ nie-
wolnicy Bashevgo mog¹ siê zbuntowaæ albo uciec do puszczy, gdzie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]